Blog

Moduły płatności w aplikacjach mobilnych – czy warto je wdrożyć?

Aplikacje lojalnościowe dużych brandów handlowych są obecnie standardem. Za ich pośrednictwem klienci mogą zbierać punkty, korzystać z rabatów, kuponów czy e-paragonów. Dzisiaj jednak giganci robią krok dalej i rozpoczynają wdrażanie modułów płatności, które pozwalają na całkowicie bezdotykowe transakcje. W GoApps wzięliśmy pod lupę 19 największych sieci spożywczych i drogeryjnych, aby sprawdzić, jak sytuacja przedstawia się na polskim rynku.

Z 19 przeanalizowanych przez nas marek aż 17 posiadało własną aplikację mobilną. Wśród nich 3 jako pierwsze wdrożyły także własne moduły płatności – to Mój Carrefour, Lidl Plus oraz Żappka. Na oddzielną uwagę zasługuje aplikacja Orlen Pay, dzięki której dokonamy płatności za zatankowane paliwo bezpośrednio przy dystrybutorze, bez konieczności wizyty w budynku stacji i kontaktu z jej obsługą.

Jak działa moduł płatności w aplikacji?

Aby uruchomić moduł płatności w wymienionych wyżej aplikacjach, wystarczy dodać kartę płatniczą i przejść SMS-owy proces jej weryfikacji. Sama transakcja dokonuje się przy kasie, po zeskanowaniu kodu kreskowego (Żappka i Mój Carrefour) lub kodu QR (Lidl Plus i Orlen Pay).
Bezpieczeństwa naszej karty dodatkowo strzeże system, który wymaga wpisania ustalonego wcześniej PIN-u. Robimy to jednak na własnym telefonie, a nie poprzez sklepowy terminal, co w dobie epidemii jest ogromnym atutem. A to dopiero początek długiej listy zalet tego typu rozwiązań.

Aplikacja z modułem płatności przynosi klientom szereg korzyści:

  • Integracja karty z aplikacją sklepu skraca liczbę operacji, które musimy wykonać przy kasie. Naliczenie punktów lojalnościowych i płatność odbywa się w ramach jednej platformy.
  • Aplikacja pozwala śledzić wydatki i historię zakupów, a przedsiębiorca prowadzący działalność gospodarczą bez dodatkowych działań otrzyma fakturę na adres e-mail.
  • Korzystanie z modułu płatności ogranicza czas spędzony przy kasie lub nawet – jak to ma miejsce w przypadku aplikacji Orlen Pay – znosi całkowicie potrzebę wizyty w budynku stacji.
  • Płatność w aplikacji ogranicza liczbę miejsc i rzeczy (jak np. terminal płatniczy, gotówka), które musimy dotknąć, płacąc za zakupy. W czasach pandemii koronawirusa to rozwiązanie jest ważnym elementem przewagi konkurencyjnej.

W którą stronę zmierza rynek?

Na dzień dzisiejszy dedykowane moduły płatności w aplikacjach mobilnych opierają się na podpięciu do nich swojej karty płatniczej. Jednak z dużym prawdopodobieństwem możemy przypuszczać, że ich bardziej rozbudowane wersje już wkrótce staną się powszechną opcją, na wzór bardzo popularnych w Polsce transakcji zbliżeniowych. Jednak zanim to nastąpi, firmy muszą zmierzyć się z największym progiem wejścia, jakim jest ograniczone zaufanie klientów do tego typu technologii. 
Perspektywa szybkich i wygodnych zakupów często przegrywa z obawą związaną z przekazaniem aplikacji uprawnień do prywatnej karty. Pionierami w tej kwestii są Lidl, Żabka, Carrefour oraz Orlen, które przecierają szlaki dla innych graczy na rynku. Edukują także konsumentów i budują wiarygodność dla proponowanych przez siebie rozwiązań.

Google Pay i Apple Pay jako alternatywa dla mniejszych

Skoro nawet duże brandy mają problem z pozyskaniem zaufania do swojej aplikacji, dla mniejszych marek może to być bariera nie do przejścia.
W tej sytuacji interesującą opcją jest integracja z rozwiązaniami oferowanymi przez twórców systemów operacyjnych używanych w smartfonach Google i Apple. Mowa tu o Google Pay i Apple Pay, które są nie tylko gwarantem bezpieczeństwa, ale także obniżają koszty wdrożenia modułu płatności w aplikacji.
Z tej możliwości korzystają, na przykład Pyszne.pl, Rossmann, iTaxi, JakDojadę czy Uber. Nie jest to więc wyłącznie alternatywa dla mniejszych graczy na rynku.

Marki, które wzięliśmy pod uwagę podczas robienia analizy na potrzeby tego artykułu: Auchan, Biedronka, Carrefour, Delikatesy Centrum, E.Leclerc, Kaufland, Lidl, Polomarket, Spar (Piotr i Paweł), Tesco, Topaz, Żabka, Douglas, Hebe, Natura, Sephora, Rossmann, Super-Pharm i Orlen.


W GoApps stale tworzymy nowe, rozwijamy i utrzymujemy istniejące już na rynku aplikacje mobilne. Mamy doświadczenie we wdrażaniu modułów płatności w aplikacjach naszych klientów. Prowadzimy także monitoring istniejących i nowych rozwiązań, z których korzystają twórcy aplikacji z całego świata, dzięki czemu poza doświadczeniem deweloperskim, służymy również wiedzą o rynku i trendach.

Jeżeli są Państwo zainteresowani stworzeniem aplikacji mobilnej (lub rozwojem już istniejącej), weryfikacją swojego pomysłu czy konsultacjami nad wyborem technologii do rozwiązania konkretnego problemu – zapraszamy do kontaktu

Moduły płatności w aplikacjach mobilnych – czy warto je wdrożyć? Read More »

Ile wart jest pomysł na aplikację mobilną?

Właśnie wpadłeś na pomysł aplikacji mobilnej, która zrewolucjonizuje świat. Oczyma wyobraźni już widzisz się na okładce Forbesa lub jak ściskasz rękę Travisowi Kalanickowi. Ba! Rozglądasz się nawet za prostymi T-shirtami, aby koledzy z (niedługo byłej) pracy mogli wspominać w wywiadach, że od zawsze byłeś skromny i nie przykładałeś uwagi do ubioru. Liczył się tylko Twój intelekt. 

W międzyczasie obmyślasz szczegóły projektu. Tworzysz mockupy, przeglądasz serwisy branżowe, ustalasz strategię działania. W tajemnicy przed żoną założyłeś konto oszczędnościowe, aby odkładać na realizację pomysłu. 

Oczywiście, nikomu nie mówisz o swoich planach. To byłoby nierozsądne – Karol, ten dziwny człowiek z działu marketingu, mógłby przecież ukraść Twoją koncepcję i zarobić na niej miliony. Twoje miliony. 

? ? ?

Wreszcie nadchodzi TEN moment. Jesteś gotowy. Po długim researchu wybrałeś firmę, której chcesz powierzyć tworzenie swojej aplikacji. Już na wstępie wymagasz podpisania obszernej umowy o poufności. Gdy padają subtelne pytania o budżet, wasze drogi szybko się rozchodzą. Okazuje się, że nie wystarczy Ci nawet na analizę wymagań. Zachodzisz więc w głowę… Co poszło nie tak?

Śpieszymy z odpowiedzią: wszystko.

Ale zacznijmy od początku.

Jaka jest wartość pomysłu?

Pora na twardą rzeczywistość. Nawet najlepszy pomysł na aplikację mobilną jest warty tyle… ile kawa, którą pijesz, opowiadając o nim zaufanemu przyjacielowi podczas przerwy w pracy. Sam w sobie nie podlega żadnej ochronie. 

Bez obaw, odsetek ludzi na świecie, który mógłby sobie pozwolić na realizację tego typu projektu, jest niewielki. Prawdopodobieństwo, że akurat chlapniesz językiem przy inwestorze, gotowym ukraść czyjąś koncepcję i wyłożyć kilkadziesiąt tysięcy złotych na aplikację mobilną, jest naprawdę znikome. 

Nie twierdzimy, że Twój pomysł nie rokuje, ale zanim zgłosisz się do firmy tworzącej tego typu rozwiązania…

Opowiadaj, pytaj, zasięgaj opinii różnych ludzi

To pierwsze, co powinieneś zrobić, gdy przyjdzie Ci do głowy jakaś rewolucyjna idea. Kogo warto zapytać? Na początku rodziny i znajomych. Przećwicz na nich mówienie o swojej aplikacji. Jaki ma charakter? Jakie problemy rozwiązuje? Kto będzie z niej korzystał? 

Gdy otrzymasz już pierwszy feedback, uderz w stronę potencjalnych klientów. Zbadaj ich potrzeby i bolączki. Sprawdź, czy na pewno Twój produkt ułatwi im życie. 

Kolejnym etapem mogą być dedykowane grupy na Facebooku. Do tego starcia warto być już porządnie przygotowanym. Spotkasz się bowiem z mnóstwem pytań, które być może zmienią Twoje podejście do projektu i wyznaczą nowy kierunek działań. Rozważ wskazówki innych użytkowników – mogą okazać się cenne.

Mowa w windzie, czyli 5 minut prawdy

Kiedy już przegadasz swój pomysł na wszystkie możliwe sposoby, zniesiesz tonę krytyki i wyciągniesz z niej maksymalnie wiele informacji, przedstaw koncepcję na spotkaniu z inwestorami. Musisz bowiem wiedzieć, że koszty tworzenia aplikacji mobilnej mogą sięgać setek tysięcy złotych. Taka kwota jest zwykle poza zasięgiem przeciętnego człowieka. A wbrew pozorom złapanie kontaktu z osobami, gotowymi wyłożyć pieniądze na rokujący projekt, nie jest aż tak trudne.  

W większych miastach regularnie organizowane są wydarzenia służące prezentacji swoich pomysłów przed szerszą publiką, w tym przed inwestorami. To świetna okazja, żeby usłyszeć, jakie sugestie albo słabe punkty pomysłu wskażą ludzie bardziej doświadczeni niż my.

W trakcie takiej imprezy mamy zwykle kilka minut na tzw. pitch, czyli krótką mowę, podczas której przedstawiamy projekt w możliwie najprostszy i najbardziej przekonujący sposób. Później następuje runda pytań od inwestorów.

Nie wyszło za pierwszym razem? Popraw błędy i ruszaj na kolejny pitch. Wkrótce staniesz się prawdziwym ekspertem od swojej aplikacji i będziesz w stanie opowiedzieć o jej zaletach każdemu – nawet starszej sąsiadce podczas przejażdżki windą na czwarte piętro. 

A kto wie, może wygrasz jakiś konkurs i Twój zestaw skromnych T-shirtów wreszcie znajdzie zastosowanie?

Execution is everything

W biznesie mówi się, że pomysły są easy, jedyne, co się liczy to ich wykonanie. W praktyce oznacza to, że z pozoru banalna koncepcja, przedstawiona i sprzedana ludziom w fascynujący sposób, może odnieść sukces. To samo w drugą stronę – nawet najbardziej rewolucyjny pomysł, ale nieumiejętnie opakowany, nigdy nie zarobi dużych pieniędzy. Historia zna przecież takie przypadki. 

Dlaczego tablet Microsoftu, zaprezentowany już w 2002 roku nie został szeroko przyjęty, a produkt Apple’a z 2010 zawojował rynek? Ponieważ Steve Jobs porwał za sobą tłumy i sprawił, że wszyscy poczuliśmy potrzebę posiadania tabletów. 

Dlatego zanim zabierzesz się za tworzenie aplikacji, to znaczy nawiążesz kontakt z wykonującą je firmą, nie omijaj opisanych wyżej kroków. W myśleniu o projekcie pomogą Ci brief oraz strategia MVP (Minimum Viable Product).
Więcej na ich temat przeczytasz w naszych wcześniejszych wpisach:

Photo by Artem Beliaikin on Unsplash

Ile wart jest pomysł na aplikację mobilną? Read More »

Jak efektywnie rozwijać aplikację mobilną? – cz. 2

W poprzednim artykule skupiliśmy się na podstawowych czynnikach, które należy wziąć pod uwagę podczas tworzenia autorskiej aplikacji mobilnej. Napisanie, a następnie opublikowanie aplikacji w App Store lub Google Play to nie wszystko! Druga część artykułu podpowie Wam, na czym należy się skupić, by aplikacja mogła się sprawnie rozwijać i zyskiwać popularność.

Użytkownik – nasz pan

Feedback jest nieodłączną częścią praktycznie każdego procesu. Jeżeli tworzymy jakiś produkt, musimy wiedzieć, czy będzie on wystarczająco łatwy w użyciu i przyjazny użytkownikom. To właśnie oni, na przykład poprzez zgłaszanie błędów, będą pomagali nam w budowie perfekcyjnego produktu. Wraz ze wzrostem ilości użytkowników naszego produktu, coraz trudniej będzie nanosić wszystkie poprawki. Właśnie dlatego, niezmiernie ważnym jest, by skupić się na tych rzeczach, które użytkownicy najczęściej zgłaszają. W ten sposób nie tylko zaoszczędzimy czas, ale i pieniądze.

Z czasem rosnąca ilość użytkowników doprowadzi do sytuacji, w której samodzielne zbieranie feedbacku będzie bardzo czasochłonne i, po prostu, trudne. Setki powtarzających się zgłoszeń lub pojawianie się takich o marginalnym znaczeniu, doprowadzi do zmniejszenia efektywności pracy, a co za tym idzie – zwiększenia kosztów aplikacji.

Aby móc w pełni skupić się na rozwijanym projekcie, warto wzbogacić produkt o intuicyjną opcję zgłaszania feedbacku. Użytkownicy nienawidzą sytuacji, gdy trzeba wypełniać niezliczone ilości okienek. Ten system musi być oparty o prostotę. User nie może być zniechęcony do dalszego korzystania z aplikacji, po zgłoszeniu swojego feedbacku. Szybka i łatwa możliwość zgłoszenia błędów, lub zaproponowania zmian, spowoduje że użytkownik będzie się lepiej identyfikował z produktem oraz jego twórcą – będzie miał wpływ na jej powstawanie. Pewnie teraz zapytacie „jak ma wyglądać taki system?”. Tutaj ogranicza nas wyobraźnia i nasze umiejętności. W przypadku aplikacji mobilnej, może to być osobny element w głównym menu, lub pasek, który zajmuje stałe miejsce na ekranie aplikacji. Najważniejsze jest to, by system zgłaszania feedbacku nie dekoncentrował użytkowników i nie wpływał negatywnie na ich wrażenia odnośnie aplikacji.

Zabawa w detektywa

Niestety, często użytkownicy nie są zbyt chętni by poświęcać czas na zapewnienie feedbacku twórcom aplikacji. Przeważnie nie są oni także specjalistami w tej dziedzinie i nie wiedzą, na jakie aspekty należy zwracać szczególną uwagę. Właśnie dlatego twórcy aplikacji powinni również skupić się na indywidualnym researchu potrzeb użytkowników i problemów jakie napotykają lub potencjalnie mogą napotkać. Zazwyczaj wykorzystuje się następujące metody:

  • Badanie retencji, czyli sprawdzenia, czy użytkownik wraca do aplikacji w wybranych okresie czasu (zazwyczaj są to okresy 1, 7, 30 i 90 dni);
  • Analiza danych analitycznych – kiedy użytkownik natrafia na, tak zwaną, „ścianę”, czyli miejsca, gdzie nie wie co robić dalej;
  • Monitorowanie najważniejszych akcji, na przykład, jaki procent użytkowników się zalogował, ilu dodało swoją treść, itp.
  • Wykorzystanie narzędzi typu UXcam;
  • Zlecenie audytu User Experience dla zewnętrznego podmiotu.

Krótkie podsumowanie

Tworzenie aplikacji mobilnej oraz jej późniejsze udoskonalanie to proces złożony i bardzo czasochłonny. Wymaga zaangażowania nie tylko jej twórców, ale i użytkowników. Dzięki trafnym spostrzeżeniom userów, możemy dostrzec duży problem, który nam zwyczajnie umknął. Osiągnięcie sukcesu jest możliwe dzięki ciągłej pracy nad optymalizacją produktu oraz przeprowadzaniem najróżniejszych badań użytkowników i ich zachowań.

Jak efektywnie rozwijać aplikację mobilną? – cz. 2 Read More »

Jak efektywnie rozwijać aplikację mobilną? – cz. 1

Czytelniku — w poniższym artykule nie znajdziesz cudownego przepisu na rozwój aplikacji w taki sposób, by odniosła sukces i stała się kolejnym Instagramem lub Snapchatem. Taki przepis niestety nie istnieje. Poznasz jednak sprawdzone metody, które mogą przybliżyć Cię do tego celu, przy okazji oszczędzając czas i pieniądze. 

Na samym początku przypomnijmy rzecz, o której trzeba pamiętać: opublikowanie aplikacji w sklepie to dopiero początek długiej drogi i wytężonej pracy nad jej rozwojem.

Zaczyna się zwykle tak: masz genialny pomysł na aplikację lub start-up. Myślałeś o nim od miesięcy, wiele godzin wytężonej pracy poświęciłeś na opisanie go w każdym detalu.

Zadaj sobie pytanie: ile godzin poświęciłeś na rozmowę z przyszłymi użytkownikami, potencjalnymi klientami?

Jeśli odpowiedź brzmi “niewiele”, najwyższy czas to zmienić. Siedząc przy biurku nie wymyślisz rozwiązania, które będzie wartościowe dla użytkowników. Mogą oni mieć zupełnie inne problemy i potrzeby, niż przypuszczasz. W skrajnym przypadku może się okazać, że Twoja aplikacja bohatersko rozwiązuje problem, który… nie istnieje — a Ty stracisz czas i pieniądze.

Załóżmy jednak, że ten etap masz już za sobą. Twoja aplikacja jest już w sklepach, ale zainteresowanie użytkowników jest niskie? A może większość użytkowników porzuca Twoją aplikację niedługo po jej zainstalowaniu?

To jeszcze nie koniec świata! Na szczęście istnieją narzędzia dzięki którym można zebrać niezbędne dane, a następnie na ich podstawie w przemyślany sposób rozwijać aplikację mobilną. Których z nich warto użyć?

Oto lista naszych rekomendacji:

  • Załóż grupę na Facebooku. Dzięki niej zgromadzisz obecnych i potencjalnych użytkowników w miejscu które znają, z którego umieją korzystać i na którym spędzają dużo czasu. Jest to znacznie prostsze i skuteczniejsze niż dedykowane forum dyskusyjne. Na taką grupę możesz kierować ludzi z newslettera lub z powitalnych maili wysyłanych po rejestracji. Link możesz umieścić także na stronie internetowej lub stronie na Facebooku. Gdy grupa zacznie rosnąć, użytkownicy prawdopodobnie zasypią Cię pytaniami i uwagami — to bardzo dobrze. Dzięki temu dowiesz się gdzie są błędy, co nie jest jasne, jakich funkcji brakuje. Najważniejsze, że będziesz to wiedzieć bezpośrednio od swoich użytkowników. W idealnym scenariuszu członkowie grupy zaczną sobie wzajemnie pomagać, dzięki czemu mniej czasu spędzisz na udzielaniu pomocy technicznej.
  • Monitoruj sieć. Możesz użyć polskiego systemu Brand24.com lub dowolnego podobnego rozwiązania. Tego typu narzędzie nieustannie monitoruje internet wyszukując wskazane frazy, dzięki czemu możesz szybko włączyć się w dyskusję o Twojej aplikacji mobilnej i pomóc użytkownikom — przekierować ich na wyżej wymienioną grupę wsparcia lub zaproponować kupon zniżkowy.
  • Przetestuj swój pomysł w wąskiej grupie docelowych użytkowników. Zanim upublicznisz swój projekt, warto udostępnić go do przetestowania ludziom, którzy pomogli Ci w fazie koncepcyjnej — zaproponuj im udział w testach. Na zachętę możesz zaproponować im pierwszy miesiąc używania aplikacji gratis. Uwagi zebrane od chociażby kilku zainteresowanych osób wystarczą, aby znacząco podnieść jakość i wyeliminować najpoważniejsze błędy.
  • Wykorzystaj narzędzia analityczne w sklepie. Bardzo dobrze jest śledzić, skąd użytkownicy przychodzą do sklepu (AppStore, Google Play). Uzyskanie takich danych jest możliwe i grzechem byłoby nie skorzystać z takiej możliwości. Dzięki analizie ruchu w sklepie dowiesz się, w którym miejscu warto położyć nacisk na marketing (np. zwiększyć budżet) i gdzie kontynuować działania marketingowe, by jeszcze więcej osób pobierało Twoją aplikację. Dowiesz się także, który kanał marketingowy jest najmniej skuteczny.
  • Analizuj zachowania użytkowników w aplikacji. Warto zobaczyć, jak “realni” ludzie korzystają z aplikacji. Jest wiele narzędzi, które w lepszy lub gorszy sposób pozwolą to podejrzeć. My korzystamy z uxcam.com. Narzędzie to daje możliwość stworzenia tzw. “heatmapy” każdego z ekranów aplikacji mobilnej, pozwala też na anonimowe nagrywanie akcji użytkowników w celu wykrycia potencjalnych problemów i niejasności. Przeglądając te dane szybko zauważysz, że użytkownicy często korzystają z aplikacji mobilnej zupełnie inaczej niż Ci się wydawało. Mając tą wiedzę warto dostosować się do nich, zamiast narzucać swoje rozwiązania.

Aplikacja to nie trawnik: jeśli źle poprowadzisz “chodniki”, użytkownicy nie wydepczą swoich własnych ścieżek — odejdą do konkurencji.

Aplikacje mobilne i tematyka start-upów rozpala wyobraźnię niejednego przedsiębiorcy, jednak zawsze warto zacząć od wyżej wymienionych podstaw, odrobić solidnie “pracę domową”, a jeśli okaże się że nasz pomysł nie znajduje zainteresowania, z pokorą wrócić do deski kreślarskiej i zobaczyć w jaki sposób można przeprowadzić tzw. pivot — zmienić produkt tak, aby adresował np. inne potrzeby innej grupy docelowej.

Rzadko zdarza się, żeby pierwsza wersja produktu trafiła w gust odbiorców, jednak zastosowanie się do powyższych rad pozwoli oszczędzić wiele czasu i pieniędzy.

Powodzenia!

Jak efektywnie rozwijać aplikację mobilną? – cz. 1 Read More »

Obalamy mity o aplikacjach mobilnych – cz. 2

To już druga część naszego cyklu, w którym obalamy mity dotyczące świata aplikacji mobilnych — w dosyć „młodej” branży aplikacji mobilnych powstało i utrwaliło się ich wiele.
Z tego powodu niezorientowani przedsiębiorcy często ulegają powtarzanym w kółko opiniom i dokonują wyborów w oparciu o błędne założenia. Nieraz z powodu niedostatecznej wiedzy bazują swoje działania na własnych przypuszczeniach.

Bywa, że kierowani niepełnymi danymi i błędną analizą rezygnują z szansy, którą byłaby dla nich aplikacja albo narażają swój projekt na niepowodzenie poprzez niewłaściwe podejście.
W poprzednim odcinku rozprawiliśmy się m.in. z mitami o kosztach i tempie wykonania aplikacji, prześwietliliśmy też obietnicę szybkiego zarobku na oprogramowaniu mobilnym.

Tutaj przeczytasz pierwszą część artykułu

Pora na ciąg dalszy naszej demaskatorskiej analizy.

Mit 8: Firmy programistyczne zbudują aplikację mobilną nieodpłatnie w zamian za udział w przyszłych zyskach

Często do firm programistycznych zgłaszają się osoby, które mają pomysł, ale nie mają wystarczających środków na jego realizację lub nie zdają sobie sprawy z tego, ile to kosztuje. Liczą na to, że ich pomysł zachwyci wykonawców do tego stopnia, że zdecydują się zrealizować go za darmo — w zamian za obietnicę udziału w przyszłych zyskach.
Rzeczywistość jednak nie wygląda tak kolorowo. Sam pomysł nie ma żadnej wartości, a wykonanie aplikacji mobilnej wymaga zaangażowania niemałych środków finansowych. Rozwijanie produktu na wysoce konkurencyjnym rynku jest zadaniem długoterminowym. Firm programistycznych zwyczajnie nie interesuje tego typu propozycja — zwłaszcza że wiele z nich rozwija swoje własne produkty.

Mit 9: Jedna platforma mobilna w zupełności wystarczy

Aplikacja mobilna przeznaczona na rynek masowy musi być obecna zarówno na iOS, jak i na Androidzie. Mają one największą bazę użytkowników. Deklasują pod tym względem konkurentów — Windows Phone i BlackBerry. Projektowanie aplikacji, która będzie obsługiwać wyłącznie jedną platformę, ogranicza jej wartość rynkową i torpeduje realizację postawionych przed nią celów. Wersje aplikacji skrojone na miarę dla każdej z platform dotrą do liczniejszego grona użytkowników. Dlatego jeśli dysponujemy ograniczonym budżetem warto najpierw udostępnić MVP (wersję minimum) aplikacji na obie najpopularniejsze platformy, zamiast wystartować z kompletnym produktem tylko na jedną z nich.

Mit 10: Właściciele firm powinni wprowadzać aplikacje mobilne tylko wtedy, gdy wiedzą o nich wszystko

Zapoznanie się z procesem budowy aplikacji mobilnych przed złożeniem zamówienia na ich wykonanie i wdrożenie na pewno jest pomocne, ale nie jest to warunek konieczny. Warto jednak przygotować tzw. brief aplikacji mobilnej, aby w łatwy i zrozumiały sposób móc przedstawić swój pomysł wykonawcy — do przygotowania takiego dokumentu nie jest wymagana wiedza techniczna.
Warto upewnić się, że firma której zamierzamy powierzyć taki projekt chętnie dzieli się wiedzą oraz pomaga w wyborze optymalnych rozwiązań na każdym z etapów — chociażby prosząc o kontakty referencyjne do klientów.

Mit 11: Aplikacje mobilne są przeznaczone tylko na smartfony

Chociaż posiadacze smartfonów stanowią najliczniejszą grupę użytkowników aplikacji mobilnych, warto pamiętać także o innych urządzeniach — tabletach, smartwatchach, telewizorach.
Wybór zależy od zastosowania produktu i jego grupy docelowej, np. aplikacja z rozkładem jazdy pociągów powinna być dostępna przede wszystkim na smartfona, książka kucharska najlepiej sprawdzi się na tablecie, a aplikację z powiadomieniami o nadchodzących spotkaniach możemy “nosić” w zegarku.
Oczywiście nie jesteśmy ograniczeni do wyboru tylko jednego urządzenia — w niektórych przypadkach przygotowanie osobnych aplikacji z myślą o różnych urządzeniach będzie uzasadnione.

Mit 12: Funkcje aplikacji mobilnej liczą się bardziej niż jej użyteczność

Nowe aplikacje pełne fantastycznych funkcji pojawiają się codziennie. Łatwo jest dać się porwać towarzyszącej im promocji i zachwytom. Tymczasem najważniejsza jest zdolność odróżnienia funkcji od korzyści. Bynajmniej nie są one tym samym. Rację bytu aplikacji mobilnej stanowi jej użyteczność — jest ona podporządkowana określonemu celowi. Jeśli nie spełnia go skutecznie, nie oferuje satysfakcjonującego doświadczenia konsumenckiego, wówczas nikt po nią nie sięgnie.

Mit 13: Liczba instalacji to warunek powodzenia aplikacji mobilnej

Marketerzy aplikacji mobilnych częściej przedkładają ilość nad jakość. Wiele firm stara się za wszelką cenę zwiększyć liczbę instalacji. Strategia ta zwykle działa tylko pozornie – pozyskany w ten sposób ruch ma niską jakość i nie wnosi niczego wartościowego w rozwój biznesu. Użytkownicy nie są dostatecznie aktywni, zaś ich obecność nie przynosi korzyści finansowych. W rezultacie aplikacja mobilna nie generuje spodziewanych zysków.
Dlatego warto zadbać o mechanizmy, które sprawią że zadowoleni użytkownicy sami będą polecać aplikację swoim znajomym.

Mit 14: Trzeba odnieść natychmiastowy sukces

W branży aplikacji mobilnych panuje duża konkurencja. Nowy produkt nie zdobędzie z miejsca ogromnej popularności. Firma wchodzi na nieznany rynek — będzie uczyć się krok po kroku, aby się na nim utrzymać. Wymaga to wytrwałości i determinacji. Należy więc zacząć od stworzenia prostej w obsłudze, intuicyjnej aplikacji, którą użytkownicy skłonni będą pobrać. Można ją zbudować z myślą o swoich klientach, świecie biznesu lub odbiorcy masowym. Przy tym nie wolno zapomnieć, że aplikacja mobilna nie jest sama w sobie strategią. Bez odpowiedniej promocji zostanie szybko zapomniana.

Mit 15: Tworzenie aplikacji mobilnej to proces szybki i prosty

Wykonanie dobrej aplikacji mobilnej wymaga wiedzy i czasu. Ukończenie bardziej złożonych projektów zajmuje zwykle od 2 do 3 miesięcy. Niektóre aplikacje — zwłaszcza gry i aplikacje reklamowe — mają bogatą grafikę, toteż stworzenie koncepcji i późniejsza jej realizacja jest szczególnie czasochłonna. Wybrana i platforma i rodzaj urządzeń nie mają większego wpływu na tempo prac i ich wycenę. Ważniejsza jest planowana ilość funkcji i osobnych ekranów.

Epilog

Mamy nadzieję, że nasz krótki edukacyjny cykl był pomocny w oddzieleniu faktów od fikcji.
Chcieliśmy, aby był także inspiracją do działania dla każdego, kto zastanawia się nad zrealizowaniem swojego pomysłu.
Świadomość przedstawionych przez nas kwestii pozwoli przygotować precyzyjną, przemyślaną strategię działania i uniknąć chaosu podczas jej realizacji. Powodzenia!

Obalamy mity o aplikacjach mobilnych – cz. 2 Read More »

Obalamy mity o aplikacjach mobilnych – cz. 1

Rynek aplikacji mobilnych odnotowuje dynamiczny wzrost. Technologia ta stała się filarem działalności wielu firm. W ankiecie przeprowadzonej przez AT&T aż 66 proc. małych start-upów przyznało, że bez niej trudno byłoby im funkcjonować.
Wokół tematu aplikacji mobilnych narosło jednak wiele mitów. Przedsiębiorcy nie zawsze są świadomi, że bywają one źródłem dezinformacji, mylnych wyobrażeń i przesadnych oczekiwań. Brak rozeznania prowadzi często do błędnych decyzji i poważnych konsekwencji. Firma mająca zamiar stworzyć i udostępnić swoją aplikację może niepotrzebnie skomplikować swój projekt i ponieść finansowe straty.
W wystrzeganiu się pomyłek pomoże przygotowana przez nasz zespół lista głównych mitów dotyczących budowy aplikacji mobilnych.

Mit 1: Wykonanie aplikacji mobilnej kosztuje tyle, co stworzenie strony internetowej

Aplikacje mobilne działają na małych ekranach, są proste w obsłudze, zwykle mają też ograniczony zestaw funkcji. Wiele osób uważa więc, że ich koszt nie powinien być większy od kosztu typowej strony internetowej. Jednak zbudowanie aplikacji to proces droższy z kilku powodów. Cykl jej powstawania jest nieporównanie bardziej skomplikowany. Zwykłą witrynę internetową może opracować niemal każdy w oparciu o istniejący szablon. Aplikację mobilną natomiast rozwija od podstaw zespół wysoko wykwalifikowanych specjalistów. Ich usługi są w cenie, ponieważ jako nieliczni rozumieją i posługują się odpowiednimi językami programowania i technologiami. Podobnie wysokiego wkładu finansowego wymaga zaplecze sprzętowe. Poza tym koszty determinuje również popyt – zapotrzebowanie na aplikacje mobilne jest bardzo duże, a liczba specjalistów bardzo ograniczona.

Mit 2: Na aplikacji mobilnej zbijesz fortunę

Branżowe opowieści, które przedstawiają sylwetki potentatów z milionowymi dochodami, rozpowszechniają i utrwalają zniekształcony, niepełny obraz sukcesu. Próżno w nich szukać wzmianki, że na spektakularną karierę danej aplikacji mobilnej złożyła się kombinacja wielu czynników: dziesiątki prób, pokaźne nakłady pieniężne i czasowe, rozległe doświadczenie, wszechstronna wiedza i nieodzowny łut szczęścia.

Mit 3: Aplikacje mobilne są zbyt skomplikowane, by je zrozumieć

Mimo rozwoju i popularyzacji smartfonów wciąż często spotykane jest następujące przekonanie: skoro telefony komórkowe mają małe ekrany, to aplikacje mobilne muszą być trudniejsze w obsłudze od tradycyjnych stron internetowych i programów komputerowych. Wręcz przeciwnie: większość z nich charakteryzuje łatwość obsługi lub gotowość do jej ułatwienia. W przypadku większości aplikacji mobilnych nad prostotą ich obsługi i intuicyjnością czuwa osobny członek zespołu, specjalista odpowiedzialny za tzw. UX (ang. user experience ─ doświadczenie użytkownika). Tę rolę może również pełnić grafik projektujący szatę graficzną aplikacji. Takie podejście gwarantuje, że stworzony produkt będzie wygodny w użyciu. Dobrze wykonana aplikacja to taka, w której użytkownik od początku czuje się “jak u siebie”.

Mit 4: Premiera rynkowa kończy pracę nad aplikacją mobilną

Stworzenie oprogramowania to dopiero początek. Aplikacja mobilna nie stymuluje własnego popytu, nie sprzedaje się sama. Nawet jeśli wykonano ją w wzorowo i wyposażono w przydatne funkcje, nie ma gwarancji, że będzie wyróżniać się na tle konkurencji. Potencjalni nabywcy nie spieszą tłumnie do sklepów, by zakupić każdą aplikację, która debiutuje na rynku. Muszą zostać poinformowani o jej istnieniu ─ umożliwiają to różnorodne kanały marketingowe. Dzięki nim produkt poprawi swoją rozpoznawalność w sklepach i tym samym zwiększy liczbę pobrań. Poza tym właściciel aplikacji mobilnej musi śledzić oceny i komentarze użytkowników. Nadzór ten pozwala na bieżąco aktualizować oprogramowanie i korygować błędy. Aplikacja zachowa w ten sposób świeżość, a cykl jej życia wydłuży się.

Mit 5: Całkowity wydatek na aplikację mobilną to koszt jej budowy

Koszt aplikacji mobilnej to nie tylko etap jej projektowania i budowy. Firmy zapominają o wydatkach na serwisowanie, aktualizowanie, wprowadzanie modyfikacji itp. W dłuższej perspektywie czasowej koszt utrzymania aplikacji może być większy niż koszt jej wykonania. Warto mieć to na uwadze, planując budżet. Wspomniane w poprzednim punkcie działania marketingowe również powinny być wzięte pod uwagę już na samym początku ─ aby uniknąć sytuacji, w której zabraknie środków na reklamę stworzonego produktu.

Mit 6: Aplikacja mobilna zastąpi mobilną stronę internetową firmy

Najczęściej konieczne jest stosowanie obu rozwiązań. Aplikacja mobilna służy do utrwalania dobrej relacji z dotychczasowymi klientami, zapewnia im wygodny dostęp do produktów i usług. Natomiast mobilna strona internetowa dba o lepsze wyniki w rankingach wyszukiwarek. Firma staje się bardziej zauważalna, a konsumenci nie mają problemu szybkim znalezieniem jej. Posiadanie mobilnej wersji strony, portalu lub aplikacji internetowej (programu dostępnego z poziomu przeglądarki) uznaje się dziś za obowiązkowe. Powód jest prosty: użytkownicy mogą korzystać z urządzenia, którego nie obsługuje aplikacja mobilna, dlatego nie będą zainteresowani pobraniem jej. W tych okolicznościach mobilna strona internetowa pełni rolę zabezpieczenia ─ działa na wszystkich platformach i jest najpewniejszym sposobem na to, by dotrzeć do licznej rzeszy potencjalnych klientów. Warto mieć na uwadze, że mobilna strona internetowa może pełnić rolę MVP (prototypu) produktu, przydatnego zwłaszcza do zweryfikowania pomysłu na aplikację w początkowej fazie prac.

Mit 7: Płatna aplikacja mobilna gwarantuje wysokie dochody

Obecnie twórcy rzadko decydują się na pobieranie opłat za swoje aplikacje mobilne. Warto zwrócić uwagę na to, że ceny płatnych aplikacji są symboliczne. Średnia cena płatnej aplikacji mobilnej na platformie App Store wynosi obecnie mniej więcej 1 USD (lipiec 2017).  Mimo względnie niskiego kosztu ludzie decydują się na taki wydatek tylko wtedy, gdy są pewni użyteczności produktu. Głównym warunkiem jest zaoferowanie użytkownikom unikalnej treści lub zestawu funkcji.  Nikt nie chce ryzykować zakupu nieznanego produktu bez wcześniejszego przetestowania. Dlatego bezpieczniej jest wypróbować inne metody zarabiania na aplikacji: zakupy in-app (dokupowanie dodatkowych funkcji po pobraniu bezpłatnej aplikacji), m-Commerce (sprzedaż produktów i usług poprzez aplikację), płatna subskrypcja treści lub wyświetlanie reklam.

Ciąg dalszy nastąpi

W następnym odcinku naszej edukacyjnej serii rozprawimy się m.in. z mitami na temat współpracy z firmami tworzącymi oprogramowanie, spodziewanych dochodów z płatnego udostępniania aplikacji, a także presji natychmiastowego sukcesu, którą odczuwają firmy w związku z opublikowaniem swojego nowego produktu. Aby nie przegapić kolejnej części, zachęcamy do polubienia strony GoAPPS na facebooku 🙂

Obalamy mity o aplikacjach mobilnych – cz. 1 Read More »

Jak stworzyć dobry brief aplikacji mobilnej?

Sukces projektu aplikacji mobilnej uzależniony jest od przejrzystej komunikacji zamawiającego i wykonawcy w kwestii oczekiwań i celu projektu. Stały kontakt na każdym etapie realizacji przedsięwzięcia pozwoli zbudować inspirującą i owocną relację. Aby uniknąć kosztownych nieporozumień konieczne są jednak odpowiednie narzędzia i metody. Jednym z nich — pojawiającym się zwykle na samym początku każdego projektu — jest brief.

Brief, inaczej wytyczne projektu, posłuży za solidny fundament. Choć jego przygotowanie jest czasochłonne, pomoże wyjaśnić po drodze wiele złożonych zagadnień. Od jego dokładności i rzetelności w dużej mierze zależy wycena naszego projektu, przyjęta metodyka zarządzania, wybór rozwiązań technologicznych i w rezultacie efekt końcowy.

Co więc powinien zawierać dobry brief dla aplikacji mobilnej?

 1. Czym dla firmy ma być aplikacja mobilna, co ma robić, jaki jest jej cel

W tym celu opisz zakres działalności firmy i cel planowanego produktu mobilnego. Opisz, skąd pojawił się pomysł na aplikację, dlaczego chcesz ją udostępnić, “o co w niej chodzi” i jakie korzyści pozwoli ona osiągnąć użytkownikom.

Jeśli pod uwagę powinna być brana konkurencja, wyodrębnij najważniejsze różnice, jakie dzielą rywalizujące produkty. W trakcie prac nad projektowaniem i wdrożeniem aplikacji mobilnej zaakcentujesz różnice i tym samym zagwarantujesz oryginalność efektu końcowego.

 2. Kim jest użytkownik końcowy, jaki jest kontekst użycia

Użytkownik końcowy aplikacji zawsze znajduje się w centrum uwagi jako główny czynnik decydujący o każdym projektowym wyborze. Wspólnie z wykonawcą powinniście sprecyzować:

  • jego zawód lub obszar zainteresowań
  • wiek
  • poziom swobody w posługiwaniu się technologią
  • potrzeby
  • aktualne frustracje i niedogodności

…a także kontekst, w jakim aplikacja będzie stosowana.

Kontekst ma znaczenie szczególne. Projektowanie aplikacji do wprowadzania danych, która ma się sprawdzić w „ruchliwym” środowisku pracy (np. szpitalna izba przyjęć) odbiega od tworzenia aplikacji z myślą o spokojnej przestrzeni zawodowej (np. biuro). To właśnie kontekst narzuca odmienne strategie projektowe, wytycza ogólny kierunek projektowania. Im wyższy będzie stopień znajomości kontekstu, tym bardziej świadome będą wybory projektującego.

3. Charakter i główne funkcje aplikacji

Co do zaoferowania użytkownikowi będzie mieć nasza aplikacja mobilna? Określmy funkcje, w które powinna być wyposażona.

Aplikacje mobilne zazwyczaj dzielą się na dwa typy: zorientowane na treść lub zadaniowe.

Przykłady aplikacji zorientowanych na treść:
Instagram, Facebook, YouTube, reklamowy katalog produktów

Przykłady aplikacji zadaniowych:
Endomondo, Google Maps, Skype, system płatności za bilety

Bardzo istotne jest, by Twój brief jasno określił podstawowe funkcje (jakie problemy ma rozwiązać aplikacja, ile zadań ułatwi użytkownikowi). Listę funkcji zorganizuj według kolejności, w jakiej mają być wdrożone. Warto na górze tej listy umieścić funkcje kluczowe, bez których projekt nie ma racji bytu, a wszelkie dodatki odsunąć na dalszy plan. Pozwoli to ograniczyć koszta we wstępnej fazie projektu, a także skróci czas potrzebny na wypuszczenie pierwszej wersji, prototypu aplikacji mobilnej (tzw. MVP) na rynek.

4. Treść aplikacji

Ten punkt dotyczy w szczególności aplikacji zorientowanych na treść, chociaż warto odpowiedzieć sobie na poniższe pytania niezależnie od rodzaju projektu.

Gdy „kręgosłup” aplikacji mobilnej został wyrzeźbiony, pora zająć się jej zawartością. Jaki będzie główny rodzaj prezentowanej treści? Czy będą to materiały audio, wideo, zdjęcia, a może artykuły? Z jakich źródeł będą one pochodzić? Czy treści będą tworzone przez właściciela aplikacji, czy przez jej użytkowników? Jaki wpływ wywrze to na Twój proces projektowania?

5. “Aura” doświadczenia użytkownika

Czy sprawi ona użytkownikowi frajdę? Będzie urzekać swoją wydajnością? Radością odkrywania? Czy połączy w sobie każdą z tych cech? Aby odpowiedzieć sobie na to pytanie, zastanów się na co zwracasz uwagę korzystając ze smartfona? Czy masz swoje ulubione aplikacje, z których korzystasz na co dzień? Jakiego rodzaju doświadczenie Ci odpowiada? Rezultatem tego etapu analizy powinna być klarownie opisana emocjonalna „aura” mająca w założeniu towarzyszyć obsłudze aplikacji. Tym sposobem przygotowany zostanie grunt pod projektowanie detali.

6. Wygląd aplikacji

Wygląd i ogólne wrażenie są ważną składową całościowego doświadczenia, jakie zapewnia aplikacja mobilna. Omawiając z wykonawcą wizualny styl, posługuj się konkretnymi przykładami. Dzięki temu unikniesz niewłaściwej interpretacji swoich oczekiwań i ryzyka jakie niesie ze sobą odwołujący się do wyobraźni opis słowny. Warto wskazać zarówno pozytywne, jak i negatywne przykłady już istniejących aplikacji. Pamiętaj jednak, że obiektywność ma tutaj znaczenie zasadnicze. Osobiste gusta muszą ustąpić oczekiwaniom przyszłych odbiorców.

Uwaga: Jeśli z jakiegoś powodu nie chcesz samodzielnie określać stylu aplikacji, możesz poprosić wykonawcę o przedstawienie kilku koncepcji stylu lub dać mu wolną rękę — jeśli podobają Ci się jego dotychczasowe realizacje.

7. Szczegóły techniczne

Po określeniu ogólnego kierunku prac można przejść do konkretów. Podstawowa lista zagadnień związanych ze szczegółami technicznymi zamyka się w kilku punktach. Oto one:

  • Na jakie platformy ma być przygotowana aplikacja?
    Liczące się obecnie systemy to iOS (iPhone, iPad) oraz Android.
  • Z ilu ekranów będzie się składać aplikacja?
    To pytanie ma charakter orientacyjny, jednak warto znać przynajmniej orientacyjną liczbę najważniejszych ekranów.
  • Kto odpowiada za projekt graficzny aplikacji?
    Czy projekt jest gotowy, czy trzeba go przygotować? Jeśli tak, to czy przygotowanie go leży po stronie wykonawcy, czy zamawiającego?
  • Jeśli grafikę ma przygotować wykonawca — czy zostaną dostarczone wytyczne do stylu?
    Innymi słowy czy firma posiada identyfikację wizualną, brand book lub inny dokument zawierający wytyczne takie jak kolory, fonty, wytyczne dotyczące zdjęć, ilustracji?
  • Jakie rodzaje urządzeń mają być obsługiwane?
    Czy aplikacja ma działać na smartfonach, tabletach, czy na obu rodzajach urządzeń?

8. Budżet i ramy czasowe realizacji

Te dwie informacje nie są wprawdzie obowiązkowe, dobrze jednak jest je uwzględnić, aby Twój brief był kompletny. Ramy czasowe (tzw. deadline) mają duży wpływ na wycenę projektu aplikacji mobilnej, a znajomość budżetu pozwala dopasować najlepsze możliwe rozwiązania.

Podsumowanie:

Udany brief zapewni bezkonfliktową współpracę z wykonawcą i zwiększy szanse na powodzenie przedsięwzięcia. Pamiętaj, że jego rola nie musi kończyć się wraz z podpisaniem umowy na realizację projektu. Możesz do niego wrócić w razie potrzeby, np. gdy na etapie tworzenia aplikacji pojawią się kwestie wymagające doprecyzowania .W takiej sytuacji brief będzie drogowskazem który pomoże przypomnieć pierwotny zamysł.

Teraz, gdy już wiesz w jaki sposób dokładnie opisać swój pomysł, nie ma na co czekać — spisz go, używając np. Google Docs. Nie musi powstać od razu, czasem warto poświęcić na to kilka spokojnych wieczorów, ale dzięki temu dokładniej przemyśleć wszelkie wymienione aspekty.

Nie zapomnij, że tworzenie briefu to „droga dwukierunkowa” między Tobą a wykonawcą.  Może zdarzyć się, że wykonawca do którego zwrócisz się z briefem zasugeruje pewne zmiany, wskaże bardziej optymalne rozwiązania bazując na swoim doświadczeniu. W ten sposób brief może ewoluować aż do osiągnięcia finalnej formy, na bazie której zostanie przedstawiona wycena.

 

Masz już gotowy brief?
Skontaktuj się z nami, aby otrzymać niezobowiązującą wycenę projektu:

DARMOWA WYCENA TWOJEGO PROJEKTU →

 

Jak stworzyć dobry brief aplikacji mobilnej? Read More »

Jak szybko przetestować pomysł na aplikację dzięki MVP?

Wielu twórców aplikacji mobilnych popełnia kosztowny błąd, starając się już w pierwszej wersji swojego produktu zawrzeć wszystkie możliwe funkcje. Łatwo ulec pokusie dopracowania każdego szczegółu także w warstwie wizualnej.
Stworzenie aplikacji przy takim podejściu jest czasochłonne, a cały proces ciągnie się miesiącami – przekładając się na bardzo wysokie koszty. Często gdy wszystko jest już gotowe okazuje się jednak, że produkt nie trafia w potrzeby użytkowników, nikt nie chce z niego korzystać (nie mówiąc już o płaceniu za niego).
Wszystkich tych problemów można uniknąć stosując strategię MVP (ang. Minimum Viable Product) czyli przygotowania wersji, która zawiera minimum potrzebne aby sprawdzić czy pomysł ma sens i czy istnieje wystarczająco duża grupa docelowa.

Czym jest Minimum Viable Product?

Minimum Viable Product, czyli MVP, to strategia sporządzona z myślą o przekuciu innowacyjnego pomysłu na produkt w rzeczywistość.

Czynnikiem decydującym o jej skuteczności i wydajności są testy w rynkowych realiach.

Pozwalają one:

  • obserwować reakcje ludzi na produkt na wczesnym etapie jego rozwoju
  • wprowadzać niezbędne, natychmiastowe korekty i ulepszenia

„Rent the Runway”, firma zajmująca się wypożyczaniem sukienek, jest jednym z wielu podmiotów, które wykorzystały MVP. Zanim jej właściciele przystąpili do budowy wyjściowej koncepcji w sieci, przetestowali swój model, użyczając stroje studentkom. Wszystkie potencjalne klientki mogły przymierzyć ubrania przed ich wypożyczeniem. Zastosowanie MVP okazało się bardzo efektywne: aż 34% kobiet opuściło siedzibę „Rent the Runway” z wybraną kreacją.

Oto cztery proste sposoby na sprawdzenie potencjału i żywotności wizji danego produktu:

1. Skorzystaj z platformy Tumblr

Twój pomysł może zmaterializować się w sieci bez zapisania nawet pojedynczej linijki kodu. Strona „Tumblr” jest dostępna od zaraz. Sklep internetowy „Of a Kind”, prowadzący sprzedaż ekskluzywnej odzieży i dodatków zaprojektowanych przez młodych kreatorów mody, uruchomił usługi na tej łatwej w obsłudze platformie. Skromne początki z czasem zapewniły lojalność licznej rzeszy konsumentów. Ostatecznie firma „przeprowadziła się” na znacznie bardziej rozbudowaną witrynę, obsługującą nieporównanie większy rynek. W 2010 roku oferowała dwa produkty w tygodniu — obecnie wystawia całe kolekcje tysięcy projektantów.

2. Wykorzystaj landing page (stronę docelową)

Sprowadzenie wielu użytkowników na Twoją witrynę jest ważne — od tego zależy zainteresowanie produktem.

Landing page składa się  z elementów, które zachęcają użytkownika do skorzystania z usługi lub zakupu produktu.

Należą do nich:

  • slogan — intrygujący, o przyjemnym wydźwięku, nieprzeładowany i czytelny, zbliżony do nazwy i logo produktu
  • prośba o podanie adresu e-mailowego
  • dodatkowe, zwięzłe informacje zawarte w kilku punktach
  • przycisk rejestracji, pozostający w tym samym, widocznym miejscu podczas przewijania tekstu
  • prezentacja filmowa produktu i jego zastosowań

3. Udostępnij materiał filmowy

Krótki film o produkcie to również MVP — formą przypomina instrukcję obsługi lub intensywny kurs.

„Dropbox” przedstawił swój pierwszy MVP za pośrednictwem prostej animacji. Przybliżył w niej powszechny problem i zaprezentował jego rozwiązanie. Film ten, któremu równolegle towarzyszyły nowatorskie techniki marketingu wirusowego, pomógł firmie pozyskać w ciągu pięciu lat 100 milionów użytkowników.

Start-up „DollarShaveClub.com” skorzystał z nieco innego podejścia: opublikował humorystyczną miniaturę filmową, która spełniła swoją informacyjną funkcję. Komiczny ton przekazu rozbawił odbiorców, co znacznie zwiększyło popularność materiału.

4. Wypróbuj wspieram.to — lokalny odpowiednik „Kickstartera”

Portal ten sprawdzi potencjał Twojego produktu.

Jeśli ludzie zechcą sfinansować Twoją inicjatywę, uzyskasz zarówno zaufanie, jak i środki pieniężne, aby osiągnąć swój cel.

„Foldio”, składane przenośne studio fotograficzne, które pozwala robić wysokiej jakości zdjęcia smartfonem, zapoczątkowało 18 listopada 2013 kampanię „Kickstartera”. Po trzech dniach udało się zebrać 24.190 dolarów (pożądaną kwotą wyjściową było 10.000 dolarów). Tak entuzjastyczna reakcja jest oczywistym potwierdzeniem, że zmierzasz we właściwym kierunku.

Definiując Twój MVP

Mimo że w naszej branży termin 'MVP’ rzucany jest dość często, my uznajemy jego użycie za uzasadnione wówczas, gdy produkt jest dostatecznie dobrym punktem, by po wprowadzeniu na rynek zdołał się przebić i stworzyć bazę użytkowników — wyjaśnia Paul Choi, prezes „Worry Free Labs”, firmy zajmującej się projektowaniem i rozwojem strategii mobilnych UX.

Udany MVP wskaże:

  • najlepsze cechy/funkcje produktu
  • co należy zmienić
  • faktyczny potencjał rynkowy Twojego produktu

Jeśli wstępny MVP nie odniesie sukcesu, unikniesz pozornie nieuchronnego niepowodzenia swojego projektu. Pierwszy MVP jest jedynie wstępną próbką. W początkowej fazie rozwoju produktu dysponujesz ogromną elastycznością. Będziesz kontynuować wprowadzanie zmian — być może w wielu odsłonach kolejnych MVP — aż nie uzyskasz oczekiwanej aprobaty klientów.

Jeżeli Twoja aplikacja nie trafi z miejsca do sklepu i nie zdobędzie pół miliona użytkowników, nie przejmuj się. Testuj i jeszcze raz testuj. Nie obawiaj się wystawiać i wprowadzać tylu wersji, ile będzie trzeba, by produkt usatysfakcjonował Ciebie i Twoich użytkowników. Będzie coraz lepiej — zapewnia Rameet Chawla z firmy „Fueled”.

MVP dla platform

Kiedy produktem jest platforma, podstawowe zasady MVP pozostają bez zmian. Odmienny jest rezultat.

MVP wypróbowuje koncepcję produktu jednostronnego. W przypadku platformy skupia się na wykonalności głównej transakcji. Testuje model biznesowy platformy z minimalną ilością niestandardowego kodowania i złożonych funkcji. Nie oznacza to, że ma postać surową, wybrakowaną. Zawiera wszystkie niezbędne funkcje zwiększające wydajność i możliwości. Wprowadzasz podstawowy, ale kompletny produkt, którego efektywność wzrasta. Podstawowa metodologia brzmi: buduj, oceniaj, ucz się szybko i powtarzaj.

Mianem głównej transakcji określa się niezbędną dla platformy wymianę wartości między dwiema grupami użytkowników.

Na przykład właściciele „Uber” początkowo nie wyposażyli swojej platformy w podział taryf, grywalizację, liczniki i nagrody. Zajęli się wyłącznie główną transakcją: dobraniem kierowców i pasażerów na podstawie odległości. Pozostałe funkcje zostały dodane później. Konsekwentne doskonalenie głównej transakcji było cenną nauką, której odkrycia pozwoliły wzbogacić kolejne typy kursów („UberT”, „UberPool” itd.).

W 1995 „Amazon” był niczym więcej, jak garstką osób, które przygotowywały i nadawały paczki z garażu, napisał „Time Magazine”. Zanim pojawił się właściwy dostawca, założyciele firmy kupowali i pakowali towary ręcznie. Przez lata na ich platformę nie mieli wstępu inni sprzedawcy. Najpierw należało ustalić, co może być sprzedawane i w jaki sposób. Początek działalności cechowała więc ostrożna oszczędność, prostota. Wykorzystanie całego arsenału przeróżnych, wyszukanych opcji groziłoby kosztowną pomyłką. Intencją nadrzędną było sprawdzenie, czy koncepcja przyjmie się, jak można będzie ją poprawić i rozbudować.

Natomiast „Fundacja Taproot” podjęła współpracę z „NEO” celem zbudowania dwustronnego rynku, który połączyłby wykwalifikowanych wolontariuszy z organizacjami non-profit. Rezultatem tego związku jest obecnie platforma „Taproot+”. W fazie wstępnej składała się zaledwie z kilku ręcznie zbudowanych stron do przeglądania. Loginy, zautomatyzowany back-end, odpowiednie algorytmy i szablonowe strony biznesowe zostały w MVP pominięte. Obsługa miała charakter manualny. Dzięki temu zidentyfikowano nieodzowne elementy, które wprowadzono do późniejszej, rozszerzonej wersji. Operatorzy poznawali potrzeby danej społeczności, by precyzyjnie dostosować swój produkt. Udoskonalona główna transakcja — właściwi wolontariusze trafiający do odpowiednich organizacji non-profit — dostarczyła kluczową wiedzę, by mogły rozkwitnąć inne aspekty zaawansowanej platformy.

Z wszechstronną wiedzą o MVP możesz teraz przystąpić do opracowania dobrego briefu aplikacji mobilnej.

Bardzo chętnie pomożemy w przygotowaniu MVP Twojej aplikacji mobilnej — napisz do nas, aby dowiedzieć się jak możemy pomóc!

Jak szybko przetestować pomysł na aplikację dzięki MVP? Read More »

8 funkcji, które powinna mieć każda aplikacja turystyczna

Dynamiczny rozwój technologii sprawił, że obecnie mało kto zabiera w podróż papierowe mapy i przewodniki. Ich miejsce zajmowały stopniowo strony internetowe a obecnie aplikacje mobilne. Coraz częściej więc instytucje stają przed koniecznością przygotowania swojej aplikacji turystycznej.
Jaki powinien być idealny mobilny przewodnik turystyczny? Na to pytanie nie ma jednej odpowiedzi – aplikacje mobilne parku narodowego, nadleśnictwa, gminy lub miasta będą miały stawiane inne cele. Są jednak pewne kluczowe funkcje które sprawią że aplikacja będzie naprawdę przydatna i pomocna, a zadowoleni turyści wrócą nie raz (i przyciągną za sobą swoich znajomych).

„Po co nam aplikacja? Przecież mamy stronę internetową!” – można czasem usłyszeć. Tymczasem dobrze wykonana aplikacja mobilna ma dużą przewagę nad stroną internetową – oferuje wygodne w użyciu mapy, działa nieporównywalnie szybciej i co najważniejsze działa nawet bez dostępu to internetu.

Zobaczmy więc na co powinniśmy zwrócić szczególną uwagę, aby przygotować dobrą aplikację turystyczną.

1. Możliwość korzystania bez dostępu do internetu

Zapewnienie działania aplikacji bez dostępu do internetu (tzw. offline) jest bardzo istotną, jednak często pomijaną kwestią. Dobra aplikacja turystyczna, a przynajmniej jej najważniejsze funkcje powinny działać bez dostępu do internetu. Są przynajmniej trzy ważne powody, które przemawiają za takim rozwiązaniem:

  • bardzo duża część użytkowników smartfonów wciąż nie zdecydowała się na wykupienie pakietu danych u swojego operatora, co oznacza że dostęp do internetu mają tylko wtedy gdy znajdują się w zasięgu sieci WiFi (w podróży zazwyczaj oznacza to darmowy hotspot w hotelu lub restauracji)
  • wciąż bardzo rozległe obszary (zwłaszcza tereny leśne, parki narodowe, nadleśnictwa) nie są wystarczająco pokryte sygnałem GSM – a jeśli już uda się złapać zasięg, wystarcza on często jedynie do wysłania SMS-a
  • dla turystów z zagranicy internet w roamingu jest nadal zbyt drogi aby ściągać duże ilości danych

Jak działa takie rozwiązanie? Od razu po zainstalowaniu aplikacja pobiera aktualne dane. Następnie przy każdym kolejnym uruchomieniu sprawdza, czy dane są aktualne i w razie potrzeby daje możliwość aktualizacji. Synchronizację danych można wykonać w domu lub wszędzie gdzie mamy dostęp do WiFi. Gdy aplikacja jest zsynchronizowana, możemy korzystać z niej bez internetu.

Uwaga: to rozwiązanie ma jednak pewną wadę, którą należy mieć na uwadze. Jeśli aplikacja zawiera bardzo dużo informacji (mapy dużego obszaru, zdjęcia), może okazać się że będzie zajmować ona bardzo dużo miejsca w pamięci urządzenia. Dlatego czasami potrzebny jest kompromis – np. w wersji offline rezygnujemy ze zdjęć, a mapy pokrywają jedynie ograniczony obszar.

2. Atrakcje turystyczne

Tym, co przyciąga turystów w dane miejsce są niewątpliwie unikalne atrakcje turystyczne. Każdego jednak interesuje zupełnie co innego, dlatego warto pogrupować atrakcje w kategorie a także umożliwić posortowanie ich według lokalizacji – pokazać przede wszystkim te w najbliższej okolicy, wraz z przybliżoną odległością. W opisie atrakcji możemy też umieścić godziny otwarcia, przybliżone ceny biletów i dane kontaktowe – np. numer telefonu i przycisk „zadzwoń”.

Niezależnie jednak, czy będą to ruiny zamku, piękna plaża, widok ze wzgórza czy interaktywne muzeum – ułatwienie dotarcia tam powinno być powinno być głównym zadaniem aplikacji. Dlatego ważne jest, aby poza pokazaniem danej atrakcji na mapie, nasz przewodnik umożliwiał prowadzenie do celu za pomocą wybranej nawigacji mobilnej (Google Maps, Apple Maps itp.).

3. Szlaki turystyczne

Z myślą o aktywnych turystach warto umieścić w aplikacji szlaki turystyczne. Najlepsze rozwiązanie to prezentacja szlaków na mapie w postaci tzw. śladów GPS. Jest to rozwiązanie znane z popularnych aplikacji sportowych takich jak Endomondo lub Strava. Po wybraniu szlaku, na ekranie pokazuje się duża mapa z zaznaczonym szlakiem oraz obecną pozycją użytkownika. Na mapie wyświetlamy też atrakcje turystyczne znajdujące się w pobliżu.

4. Punkty użyteczności publicznej

Spis punktów użyteczności publicznej zwany często jako POI (ang. Point of interest) jest nieodzownym elementem każdego systemu nawigacji GPS. Te informacje możemy wprawdzie znaleźć dziś na przykład w Google Maps, ale zwłaszcza w małych miejscowościach może zdarzyć się że będą one nieaktualne, niekompletne albo w ogóle niedostępne. Warto więc we własnym zakresie przygotować i udostępnić użytkownikom taką bazę – dzięki temu wszystkie te informacje będą mieć zawsze pod ręką i w jednym miejscu.

Do tej kategorii zaliczamy wszystkie miejsca, których turysta może potrzebować podczas swojego pobytu: punkty informacji turystycznej, obiekty sportowe, przystanki autobusowe, stacje paliw, banki, bankomaty, urzędy pocztowe, placówki medyczne, apteki, sklepy, wypożyczalnie sprzętu turystycznego ale również miejsca w których można za darmo skorzystać z internetu.

Pamiętajmy, że tych miejsc może być sporo, należy się więc postarać aby taka lista była wygodna w użyciu – np. dzieląc ją na zrozumiałe kategorie, najlepiej oznaczone ikonkami.

Na szczególną uwagę zasługują noclegi i gastronomie – powinny być one wyróżnione na liście kategorii POI lub stanowić osobną sekcję w aplikacji. Chyba nie trzeba przekonywać, że dach nad głową i smaczny posiłek to rzeczy najważniejsze nie tylko w podróży – dlatego możliwie najbardziej ułatwiajmy dostęp do nich.

5. Mapa

Trudno wyobrazić sobie jakikolwiek przewodnik turystyczny bez mapy. W przypadku aplikacji mobilnych ta funkcja jest w zasadzie obowiązkowa. Użytkownik w każdej chwili powinien móc sprawdzić gdzie się obecnie znajduje i co ma w swojej najbliższej okolicy. Mapa przydaje się też w ocenie odległości i ustaleniu planu podróży na dany dzień.

Mapa powinna oferować możliwość filtrowania ilości oraz rodzaju informacji które na niej wyświetlimy, np.: „wszystkie atrakcje turystyczne” lub „gastronomie w pobliżu”.

6. Wersje językowe

Nie zapominajmy, że spora część turystów przyjeżdża do nas z zagranicy. Warto o nich pamiętać i przygotować alternatywne wersje językowe. Absolutnym minimum jest wersja angielska, pozostałe tłumaczenia możemy wybrać na podstawie danych o tym skąd najczęściej przyjeżdżają nasi goście.  Może się okazać, że dla jednego rejonu opłaca się przygotować dodatkowo jedynie wersję angielską, a dla innego dedykowaną wersję niemiecką i czeską.

Co ważne, nie musimy tłumaczyć całej aplikacji – najlepiej wybrać najważniejsze moduły i zadbać o to, żeby były rzetelnie przetłumaczone. Będzie to znacznie lepsze rozwiązanie, niż wybiórcze albo pobieżne przetłumaczenie treści.

Oto przykładowe rozwiązanie:

  • wersja polska (pełna) zawiera mapę, listę atrakcji turystycznych, noclegi, punkty użyteczności publicznej, kalendarium i quiz
  • wersja angielska i niemiecka zawiera jedynie mapę i listę atrakcji turystycznych

7. Kalendarz wydarzeń

Turystyka to jednak nie tylko zwiedzanie, szlaki i muzea. To także uczestnictwo w lokalnych wydarzeniach, w które obfituje każdy sezon wakacyjny. Niezależnie czy są to dni miasta, dożynki, cykl koncertów plenerowych czy Święto Pieroga – warto te informacje zawrzeć w aplikacji.

Aby turyści nie zapomnieli o wydarzeniach, możemy zaoferować opcję zapisania wybranych wydarzeń w kalendarzu telefonu wraz z przypomnieniem np. godzinę przed.

8. Aktualność danych

Na koniec pamiętajmy, że aplikacja turystyczna powinna być zawsze aktualna. Dla turysty nie ma nic bardziej irytującego niż informacja o restauracji która już od dawna nie działa, albo o przystanku autobusowym który został zlikwidowany. Do zapewnienia aktualności aplikacji służy dedykowany panel zarządzania (zwany też CMS lub back office). Jest to specjalna strona internetowa dostępna jedynie dla administratora aplikacji. Dzięki niej może w łatwy i szybki sposób dodawać, zmieniać i usuwać nowe treści. Wprowadzone zmiany pojawiają się od razu u wszystkich użytkowników aplikacji.

 

To oczywiście nie koniec – możliwości są nieskończone i zależą od konkretnego przypadku. Quiz, atlas roślin i zwierząt, informacje o pogodzie – to tylko niektóre rzeczy, które możemy zaoferować użytkownikom.

Warto jednak na początku skupić się na tym, co najważniejsze. Aplikację możemy przecież stopniowo rozwijać, dodając kolejne moduły. Aby jednak nie zniechęcić użytkowników niedopracowanym produktem, pierwsza wersja aplikacji powinna być możliwie najbardziej użyteczna.

8 funkcji, które powinna mieć każda aplikacja turystyczna Read More »